jest 2:41 AM właśnie zbieram się do nocnego snu
6:32, a ja już wstałem.
Bez obaw, za chwilę się przewrócę.
Przy braku czynników zewnętrznych - przeważnie codziennie o godzinę - dwie później.
Doba jest źle skalibrowana…
Ja zazwyczaj idę spać koło 2-3 w nocy a wstaję koło 10 - 11, chyba że się wezmę to wtedy o 7 z budzikiem Wolę siedzieć pół nocy niż wstać z rańca.
ja jeszcze nie śpię 03:04 AM
Zależy.Czasami idę spać o 21 (jak mnie boli głowa ) a czasami o 2 w nocy.Najgorsze jest to że wakacje się kończą
Jak dla kogo … Studenci zaczynają wałkować w październiku
EDIT: właśnie zauważyłem że jest 4:15 AM a ja jakimś cudem jeszcze nie śpię
ja wstaaałem… jak dla mnie to wcześnie jak na wakacje (student)
wstałem przed dziewiątą - to mój rekord na wrzesień
Tak z ciekawości - dlaczego nie wstajecie w miarę regularnie i w miarę wcześnie? Ja przez całe wakacje (jestem studentem) wstawałem między 7:30 a 8:00. Praktycznie nigdy nie chodzę spać później niż o 23:30.
Szacun
Ja niestety juz od paru lat pracuje (jak pewnie widac po ilosc godzin spedzonych w necie - dlatego mam duzo czasu na VCMI) i niestety musze chodzic spac kolo polnocy a wstaje po 7. Ale gdybym mogl tzn tak jak studiowalem czy tez jeszcze nie pracowalem chodzilem spac tak miedzy 3-4 (chyba ze gralem w H3 do rana) a wstawalem kolo 10-11. To dla mnie sa odpowiednie pory.
Najfajniejesz pomysly mam po tym jak zajdzie slonce I zawsze dzien mi sie wydaje za krotki, jak musze spac okolo 6-7h, ale wstac wczesnie skoro swit. Masakra!
A najgorsze pomsyly (czyli zadnych) mam po tym jak wstaje o 7
wstało się zieeew…
ja dziś wstałem o ósmej - to mój rekord w ostatnim czasie
(jestem student - mam wakacje)
wcześnie wstałem? tak czy siak mam dzisiaj dzień wolny
jeszcze nie śpię 22:56
Niby to offtopic, ale za doublepost chyba lecą warny (nie wiem, czy na tym forum też, przynajmniej już się z większości przyzwyczaiłem xD). Ja to kładę się spać 2-3 w nocy w weekendy, 23 w tygodniu…
Bo ja wiem, czy da się jeszcze bardziej wyprać z sensownej treści ten wątek? Tu już chyba nic nie zaszkodzi…
wstałem
właściwie mam już wakację (wczoraj koniec sesji letniej)
hmm cierpię na “Przymusowe Wakacje” ale przez ponad 2 miesiące tylko kilka razy poszedłem spać po północy (nie licząc ostatniego tygodnia)
to chyba skutek mieszkania z rodzeństwem które chodzi do gimnazjum ekhkhem…
zawsze wiedziałem że wstawanie skoro świt i zasypianie krótko po zachodzie słońca trąci śrdniowieczem (antykiem, prehistorią ?)
jest 3:42 idę spać