[offtop] kto kiedy idzie spać a kto kiedy wstaje

6:32, a ja już wstałem.
Bez obaw, za chwilę się przewrócę.

Przy braku czynników zewnętrznych - przeważnie codziennie o godzinę - dwie później.
Doba jest źle skalibrowana…

Ja zazwyczaj idę spać koło 2-3 w nocy a wstaję koło 10 - 11, chyba że się wezmę to wtedy o 7 z budzikiem :slight_smile: Wolę siedzieć pół nocy niż wstać z rańca.

ja jeszcze nie śpię 03:04 AM

Zależy.Czasami idę spać o 21 (jak mnie boli głowa ) a czasami o 2 w nocy.Najgorsze jest to że wakacje się kończą :imp:

Jak dla kogo … Studenci zaczynają wałkować w październiku
EDIT: właśnie zauważyłem że jest 4:15 AM a ja jakimś cudem jeszcze nie śpię :unamused:

ja wstaaałem… jak dla mnie to wcześnie jak na wakacje (student)

wstałem przed dziewiątą - to mój rekord na wrzesień :stuck_out_tongue:

Tak z ciekawości - dlaczego nie wstajecie w miarę regularnie i w miarę wcześnie? Ja przez całe wakacje (jestem studentem) wstawałem między 7:30 a 8:00. Praktycznie nigdy nie chodzę spać później niż o 23:30.

Szacun :wink:
Ja niestety juz od paru lat pracuje (jak pewnie widac po ilosc godzin spedzonych w necie - dlatego mam duzo czasu na VCMI) i niestety musze chodzic spac kolo polnocy a wstaje po 7. Ale gdybym mogl tzn tak jak studiowalem czy tez jeszcze nie pracowalem chodzilem spac tak miedzy 3-4 (chyba ze gralem w H3 do rana) a wstawalem kolo 10-11. To dla mnie sa odpowiednie pory.
Najfajniejesz pomysly mam po tym jak zajdzie slonce :mrgreen: I zawsze dzien mi sie wydaje za krotki, jak musze spac okolo 6-7h, ale wstac wczesnie skoro swit. Masakra!
A najgorsze pomsyly (czyli zadnych) mam po tym jak wstaje o 7 :open_mouth:

wstało się zieeew…

ja dziś wstałem o ósmej - to mój rekord w ostatnim czasie
(jestem student - mam wakacje)

wcześnie wstałem? tak czy siak mam dzisiaj dzień wolny

jeszcze nie śpię 22:56

Niby to offtopic, ale za doublepost chyba lecą warny (nie wiem, czy na tym forum też, przynajmniej już się z większości przyzwyczaiłem xD). Ja to kładę się spać 2-3 w nocy w weekendy, 23 w tygodniu…

Bo ja wiem, czy da się jeszcze bardziej wyprać z sensownej treści ten wątek? Tu już chyba nic nie zaszkodzi…

wstałem :slight_smile:
właściwie mam już wakację (wczoraj koniec sesji letniej)

hmm cierpię na “Przymusowe Wakacje” ale przez ponad 2 miesiące tylko kilka razy poszedłem spać po północy (nie licząc ostatniego tygodnia)

to chyba skutek mieszkania z rodzeństwem które chodzi do gimnazjum ekhkhem…

zawsze wiedziałem że wstawanie skoro świt i zasypianie krótko po zachodzie słońca trąci śrdniowieczem (antykiem, prehistorią ?)

jest 3:42 idę spać :stuck_out_tongue:

Myślę, że od kiedy człowiek opanował rozpalanie ognia, nie ma tak naprawdę poważnych przeciwwskazań dla nocnego trybu życia. Ale nie propagowałbym go. Urok nocy także na tym polega, iż jest spokojna, nikt nam głowy nie zawraca. Działa to, póki zdecydowana większość narodu śpi. Nie róbmy więc z nocy drugiego dnia!